Karpaty Nieznane – 3 pomysły Busfor
Gdy drzewa rozkwitają, a temperatura wzrasta, wielu weekendowym podróżnikom kiełkuje w głowie ten sam pomysł: wyjedźmy w góry! I choć górska eskapada sama w sobie wydaje się gotowym przepisem na owocnie spędzony koniec tygodnia, bywa, że lądujemy na szlaku z tysiącami innych, spragnionych szczypty natury rodzin, par i grup znajomych, a nasze marzenie o wypoczynku w głuszy obraca się w niebyt.
Jest na to sposób. Zamiast rzucać wszystko i wyjeżdżać w Bieszczady (czy równie uczęszczane Tatry lub Sudety), dajmy szansę mniej znanej stronie Karpat. Wystarczy przekroczyć granicę polsko - ukraińską, a znajdziemy się w zupełnie innym świecie, poza zasięgiem głównych turystycznych szlaków. Podobnie będzie w przypadku Słowacji, jeśli zamiast zakończyć podróż w Wysokich Tatrach, skręcimy w mniej uczęszczaną stronę łagodniejszego masywu Wołowskich Wierchów.
Kierunek: Truskawiec
Najmniej oddalona od polskiej granicy baza wypadowa dla karpackich wojaży. Ukraińskie uzdrowisko położone nieopodal Drohobycza należy do słynniejszych w tej części Ukrainy, ale wcale nie przypomina tłocznego Zakopanego czy Wisły. Wschodnia, urzekająca architektura, przedwojenne sanatoria - Truskawiec na każdym kroku przypomina odwiedzającym o swojej pięknej przeszłości. W epoce międzywojnia uzdrowisko cieszyło się bowiem wielką sławą, goszcząc regularnie między innymi Józefa Piłsudskiego, Eugeniusza Bodo czy Brunona Schulza. Dziś popularność Truskawca nieco osłabła, dzięki czemu stanie się idealnym punktem zaczepienia dla poszukujących spokoju turystów. To właśnie stamtąd najlepiej rozpocząć eksplorację Beskidów Skolskich, praktycznie niezamieszkałej części Bieszczad Wschodnich. Wyjazd do Truskawca dobrze połączyć również z przystankiem we Lwowie, od którego dzieli go zaledwie 100 kilometrów, a także krótką wizytą w Drohobyczu.
Kierunek: Preszów
Polacy kochają Słowację, a zwłaszcza zimowe eskapady w słowackie Wysokie Tatry. Obierając wschodni kierunek, natkniemy się jednak na nieco zapomnianą perłę. Preszów, trzecie co do wielkości miasto Słowacji, zachwyca świetnie zachowaną starówką i zabytkami z okresu późnego gotyku, renesansu i baroku. Z kolei w niewielkiej odległości od miasta znajdują się imponujące ruiny Zamku Szaryskiego, zlokalizowane we wspaniałych okolicznościach przyrody. Podróż w tamte rejony to również okazja do odwiedzenia gejzerów i jaskiń, a przede wszystkim - zdobycia kilku szczytów. Łagodne zbocza Gór Wołowskich wciąż pozostają nieodkryte dla większości turystów, co czyni z nich idealną bazę dla poszukujących wytchnienia od miejskiego zgiełku.
Kierunek: Iwano-Frankiwsk
A stamtąd marszrutka do Osmołody lub Nadwórnej – tyle potrzeba by znaleźć się w najdzikszych górach Europy. W niewielkiej odległości od jednego z większych miast Ukrainy znajduje się brama do jednej z najlepiej strzeżonych tajemnic naszych wschodnich sąsiadów: nieskażonego cywilizacją, dziewiczego łańcucha górskiego. Gorgany to opcja dla odważnych - wciąż nieodkryte przez turystów, są jednocześnie dość dzikie, co wiąże się z niewielką ilością przetartych szlaków. Jednocześnie, ich szczyty są dość łagodne do wspinaczki, a wszelkie niedogodności wynagradza możliwość wyciszenia i odpoczynku z dala od tłumów.
Subscribe to our newsletter and receive interesting news, offers, discounts and promotions directly to your email